Nasz cel

med1

Celem projektu Medycy na Ulicy jest wyrównywanie szans osób dotkniętych bezdomnością i zagrożonych wykluczeniem społecznym na dostęp do pierwszej pomocy medycznej oraz psychologicznej.


Patrole wolontariuszy-streetworkerów, w skład których wchodzą ratownicy medyczni na co dzień pracujący w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne, ratownicy w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy, ratownicy pola walki z doświadczeniem zdobytym podczas pracy w służbach mundurowych, pielęgniarka, psycholog – specjalista interwencji kryzysowej oraz studenci kierunków medycznych, starają się nawiązać kontakt z osobami potrzebującymi pomocy w miejscach ich przebywania. Często są pierwszym ogniwem łączącym potrzebujących i instytucje mogące udzielić im profesjonalnej pomocy…

med2.png

W każdy poniedziałek i piątek o 20.00 w okolicach warszawskiego Dworca Centralnego nasi streetworkerzy zaczynają swoją pracę. Osób, którym trzeba pomóc, nie muszą już szukać – zwykle kilka już na nich czeka. Ludzie czekają na pomoc w zmianie opatrunku, pierwszą pomoc po niedawnym urazie, a czasem przychodzą z twarzą „ozdobioną” skutkami bójki, która miała miejsce pięć minut temu.

med3

Pytają, gdzie mogą się udać, aby uzyskać pomoc przy przewlekłych schorzeniach, gdzie jest najbliższy oddział detoksykacyjny, noclegownia, schronisko, jak wyrobić dokumenty albo po prostu poradzić sobie z sytuacją, w jakiej się znaleźli.

med4.png

Czasem osoby przebywające od wielu lat na ulicy nie chcą żadnej „profesjonalnej” pomocy – przychodzą po prostu pobyć i porozmawiać z kimś „domnym”, kto uściśnie im rękę na przywitanie, nie obrzuci pogardliwym spojrzeniem, tylko po prostu się uśmiechnie i porozmawia jak człowiek z człowiekiem.

med5.png

Wiemy, że nie zdziałamy cudów i wierzymy w to, że na pomoc osobom dotkniętym lub zagrożonym wykluczeniem społecznym musi się złożyć sprawne działanie całego systemu. Często kierujemy naszych podopiecznych do organizacji świadczących pomoc medyczną osobom nieubezpieczonym (w Warszawie jest to przede wszystkim Stowarzyszenie Lekarze Nadziei), w przypadkach nagłych korzystamy z placówek publicznej służby zdrowia, pomocy pogotowia czy – jeśli trzeba – policji.

Za każdym razem kiedy uda nam się wyprowadzić kogoś z bezdomności krok po kroczku i po 2-3 latach widzimy, że ten człowiek pracuje, radzi sobie z uzależnieniem, wynajmuje mieszkanie i nie wraca na ulicę to dla nas sygnał, że ta robota ma sens…

trójka z dworca.jpg